15 sierpniaNa śniadanie, dla odmiany, dostajemy jajka sadzone. Ruszamy do Lwowa.
W przewodniku Moniki znajdujemy namiar i udaje nam się załatwić przez telefon nocleg we Lwowie.
Mamy miejsce w hotelu Hetman 49.81183,23.990599 za 420 hr za pokój, ze śniadaniem.
Na miejscu okazuje się, że Lwów ma problemy z wodą więc kąpać się można w godzinach...
Nic to, kąpiemy się pomimo to i wyruszamy zwiedzać starówkę. Wsiadamy w autobus i dojeżdżamy do samego centrum.
Piwo 'Stare Misto' i wódka miodowa 'Medowucha' (zwana przez Ikkyo Miodojebką) smakują jak nigdzie indziej.
Idąc przez centrum napotykamy kilka zaparkowanych motocykli, w tym jedną TDMę. Zaczepiamy siedzących obok na ławce ludzi, pytamy czyja to maszyna, jeden gość się przyznał ale entuzjazmu ze spotkania braci tedeemowej nie wykazał żadnego.
Spacerujemy, oglądamy, niestety, wieczór szybko się kończy bo ok. godz 22:30 kelnerzy zaczynają składać stoliki i choć ogródków knajpianych jest wszędzie multum... nie ma gdzie usiąść. Możemy wejść do wewnątrz, ale nie o to nam przecież chodzi więc postanawiamy wrócić do hotelu, kupić alkohol w sklepie obok i zakończyć wieczór w pokoju.
Łapiemy taksówkę (70 hr) i w sklepie pod hotelem próbujemy kupić wódkę. I kolejny zonk: po 22h obcokrajowcom alkoholu nie sprzedaje się...
Ikkyo: Wyjeżdżając z parkingu pod Kijowem słyszę głośne strzelanie łańcucha na zębatkach. Napęd zgłasza chęć odejścia na emeryturę. Mam nadzieję,że dojadę do Piły.
Lwów jest inny..... Inny niż pozostałe miasta, w których dotąd byliśmy. Klimatyczna starówka, wieczór, prześliczne dziewczyny ubrane tak, by podkreślić swoją kobiecość sprawiają, że nie chce się myśleć o powrocie do hotelu. Kiedyś trzeba będzie znów tu przyjechać.
Mańka: No tak, bo w hotelu czekałyśmy na Was tylko my...
Ikkyo: Kutfa! Wiedziałem, że jak wspomnę o lwowskich laskach, to będzie foch.
Lwów jest inny..... Inny niż pozostałe miasta,w których dotąd byliśmy. Klimatyczna starówka, wieczór, pasztety, straszące turystów negacją filozofii gender, emanujące na kilometr staroświeckimi ubraniami, sprawiają, że chce się myśleć o powrocie do hotelu. Kiedyś trzeba będzie znów tu przyjechać
Mańka: Przepadło, zostaje pierwotna wersja
Okolice Kijowa - Lwów ok. 500 km