Moje osobiste i subiektywne zdanie jest takie. Podkreślam moje, można linczować i hejtować...
2) Byłem w tym roku w Chorwacji, aż za Makarską, swoim autem - właściwie nie swoim bo w leasingu. Mam papier od banku, który dostałem na początku leasingu, że przedmiot jest w moim używaniu i go zabrałem. Papier jest po polsku i angielsku, ale nie jakoś specjalnie potwierdzany "krwią i blizną". Nikt mnie nie sprawdzał, nie zatrzymywał, więc nie wiem czy ktoś by się czepiał, w swoim banku powiedzieli mi, że to wystarczy.
1) Co do trasy i winiet. W Słowenii możesz pięknie ominąć płatne drogi jak sobie wyznaczysz dwa dodatkowe punkty:
https://goo.gl/maps/PaoLJLb9XSkCo do reszty trasy i opłat. Polecam Czechy i ich autostrady. Zgadza się, to jest dodatkowe 50zł (jak się nie mylę - na 10 dni), ale dostajesz właściwie całą trasę po dwupasmówce. (Polecam uciekać na Bratysławę zgodnie z tym co pokazuje moja mapa). Wystarczy, że delikatnie zredukujesz prędkość, a te 50zł zaoszczędzisz na paliwie. Co zyskasz? Spokój, pewny i bezpieczniejszy! przejazd i znacznie mniejsze zmęczenie. To samo tyczy się Austrii.
Moja opinia jest taka, że jeśli planuję wydać ok 1200zł na paliwo, to znajdę dodatkowe 100zł na winiety, co odbije się na bezpieczeństwie moim i pasażerów, zmęczeniu (kolejny kamyczek do bezpieczeństwa) oraz szybkości i łatwości dotarcia do celu. A jak dodatkowo zredukujesz prędkość przelotową o 10-20km/h to nawet te 100zł zostanie Ci w kieszeni zaoszczędzone na paliwie na całej trasie. Nieprawdą jest, że po autostradach nie wolno jechać wolniej niż 150km/h!!!
Nie wiem czy planujecie na raz przeskok, czy na dwa dni. Ale jeśli na raz to polecam autostrady (nawet jeśli masz kilku kierowców).
Pozdrawiam