Jazda motocyklem jest bezpieczna, pod warunkiem że nie zjeżdżasz z asfaltu, nikt przed tobą nie jechał minimum godzinę (czyli pył miał czas osiąść) , a obok GPSa masz przykręcony licznik geigera..
Wiecie co, to jest fajna wyprawa, ale z drugiej strony to miejsce jest też miejscem spoczynku wielu ludzi, a zaczyna tam się zakorzeniać turystyka komercyjna i zaraz zrobią tam mcdonald'sa. Nie do końca podoba mi się to, że ktoś chce na tym zarobić.. Z drugiej strony może dzięki temu, ludzie którzy widzieli to na własne oczy, nie pozwolą zapomnieć ? Nie powiem, sam chciałbym tam pojechać i nie boję się zagrożeń, bo o nich wiem. Wiem też o tym co pisze Klama, o dzieciach z mutacjami, o zwierzętach - nie sposób o tym zapomnieć.. Dlatego mam duży dylemat..
Oczywiście, sam pomysł w sobie jest niesamowity i absolutnie go nie potępiam, pod warunkiem zachowania odpowiednich zasad bezpieczeństwa i poszanowania miejsca tragedii..