Autor Wątek: Tur de Pologne 2010  (Przeczytany 33940 razy)

0 użytkowników i 3 Gości przegląda ten wątek.

HIEN

  • Gość
Tur de Pologne 2010
« dnia: Październik 18, 2009, 21:35:42 »
Planuję objazdówkę Polski na przyszły rok.
Start z Warszawy - Stop w Warszawie.
Termin, trasa i squad do ustalenia.

Zapraszam do rozwinięcia tematu. Jakieś wskazówki, interesujące trasy, ostrzeżenia - jeśli ktoś z Was robił taką wycieczkę.
Jak na razie zaczynam szykować krówkę na nowy sezon.
 :deadbeer:

zont

  • Gość
Odp: Tur de Pologne 2010
« Odpowiedź #1 dnia: Październik 19, 2009, 17:05:07 »
w czerwcu tego roku odbyłem podobną podróż z dziedzicem, trwała 9 dni z czego dwa spędziliśmy w bieszczadach bez jazdy z powodu awarii i zrobilismy w tym czasie trzy tysiące z okładem. Plan był taki - wokół Polski, wzdłuż wszystkich granic; zasada nr 1 żadnych głównych tras - w miarę możliwości jazda wśród pól, lasów, wsi.
Nie pamiętam już wszystkich miejscowości ale napewno pierwszy nocleg to Polańczyk nad Soliną w hotelu - obwodnica bieszczadzka, brak słów by opisać tą trasę, można jechać godzinę, dwie ... i nie spotkc samochodu, ludzi, a jedyne żywe istoty to nomen omen krówki  :deadgrin: i łowiecki na pastwiskach. Górki niewysokie dzięki czemu nie długich podjazdów i trasa jest ciekawsza. Kręty podjazd - las - zapach wilgotnego lasu - żyć się chce, kolejne zakrętasy w dół, w dolinie kilka domów i znów w górę i tak godzinami. Dziedzic też zakochał się w Biesach, a kto zna dzisiejszych 12 - latków  :headbang: wie, że to nie jest oczywiste. Nietsety nie udało nam się znaleźć czynnego pola namiotowego, niby czerwiec ale pogoda niespecjalna, poczas poszukiwania alternatywnego noclegu przewracamy krówkę  :deadgrin: na parkingu i cudownie łamiemy klamkę sprzęgła, którą dzięki pomocy motonitów z Rzeszowa udaje nam się dopasować z jakiegoś urala, dniepra czy innego sowieta. Wyruszamy dwa dni później z Polańczyka, niestety zbaczamy z trasy w głąb kraju do Rzeszowa - najbliższy serwis lub sklep z częściami jest tam właśnie, a lepiej jednak zamontować oryginalną klamkę. Z Rzeszowa najkrótszą trasą jak najbliżej wschodniej granicy i dalej w górę aż za Terespol. Wschód, piękny nigdy wcześniej nie byłem w tych rejonach - nie wiedziałem, że są jeszcze takie cudne wioski (w jak najlepszym tego słowa znaczeniu) - ludzie w środku dnia siedzący przed domami na ławeczkach, wychodzący na drogę kiedy przejeżdżamy po to tylko żeby się przyjrzeć czy pozdrowić, tam czas płynie dwa razy wolniej. Trasa - wszędzie ten sam scenariusz - kilka kilometrów lasami, po wyjeździe z lasu - pola, dalesze kilka km i dalej wioska - kilometr może dwa i znów pola zanimi las i znów pola. Jakość dróg wymaga ostrożnej jazdy - dziury, piach na zakrętach... ale nie musimy się spieszyć cieszymy się widokami i coraz ładniejszą pogodą.
W końcu wieczorem dojeżdżamy do Terespola (-lu??), nieuchronnie zbiera się na burzę, nad ukraińską stroną widać jak chmury rwą się i opadają na ziemię, czuć zapach deszczu. Uciekamy przed deszczem. Wyjeżdżamy z Terespola i zaczynamy szukać agroturystyki, pensjonatów, hoteli - bezskutecznie, a wygląda na to, że od ulewy dzielą nas tylko minuty. Przejechaliśmy 20 może 30 kilometrów od Terespola i w ataku desperacji wjeżdżamy w las, jakiś 1 może 2 kilomerty wgłąb i leśna drogą, piachem, błotkiem  :deadeek: ...proszę bardzo - piękna polana, w pośpiechu rozbijamy namiot. Chmury jakimś cudem nie przeszły na polską stronę (korki na granicach ??  :deadeekani: ), a my nocujemy w środku lasu posileni kiełaską z z mini ogniska rozpalonego w wykopanym siekierką dołku. Cisza taka, że trudno zasnąć. Pobudka około szóstej rano, wychodzę z namiotu, a przchodzący obok starszy Pan - grzybiarz (w czerwcu ??) pozdrawia i pyta jak noc i czy aby "komary za bardzo nie cięli ??" - sielanka. Dalej szybkie pakowanie i w trasę...
Dzisiejszy cel nie jest zbyt daleko - Białowieża, krajobrazy podobne do momentu kiedy wjeżdżamy w puszczę, mimo upału tam jest chłodniej i przyjemniej jednak trzeba zwolnić - bocian samobójca, który rano rzucił nam się prawie pod koła na pograniczu lasu i pól przypomina, że trzeba pamiętać o zwierzynie, kótra czasem może wtargnąć na drogę. Odwiedzamy rezerwat żubrów, które jednak nie raczyły podejść bliżej i zamiast naszego towarzystwa wybrały cień drzew. Udaje nam się za to obejrzeć kilka innych ciekawych futrzaków, wilki, rysie - warto obejrzeć. Ciekawe jest to, że do Białowieży prowadzi tylko jedna droga więc tą drogą, którą tam dojechaliśmy róznież wracaliśmy. Polecam świetne pole namiotowe, Michał czy u Michała - niedrogo, trawka jak na polu golfowym, czyste i pachnące sanitariaty, prąd, nie ma tłoku. Niestety deszcz, przed którym udało nam się uciec w okolicahc Terespola dopada nas w Białowieży, namiot przemaka, łamie się jeden pałąk wszystko zalane. Suszenie śpiworów i ciuchów opóźnia wyjazd ale i dzisiejszy cel nie jest odległy - Wilczy Szaniec w Kętrzynie...
to się rozpisałem  :deadbeer:
cd jak bedzie wena  :headbang:
« Ostatnia zmiana: Październik 19, 2009, 17:15:26 wysłana przez zont »

HIEN

  • Gość
Odp: Tur de Pologne 2010
« Odpowiedź #2 dnia: Październik 20, 2009, 22:48:05 »
zont - REWELACJA

gratuluje potomka!  :headbang:
moja mała Niunia jak na razie "na sucho" jeździ po garażu - dopiero 1,5 roku dziewcze ma. ale pierwsze, święte słowa wypowiedziane przez nią to tata i .. brrrrm brrrrrrrrrm, aż łza się kręci! motonitka rośnie tak jak Twój chłopisko.
Świetna podróż, piękny język.
Czekam niecierpliwie na przypływ veny..
Bieszczady - tam na 100% zawitam. W Wołkowyi tuż obok Polańczyka, familiada żony ma domek - tam zrobie biwakowisko ;) jeśli teściówa przytaknie oczywiście ;)
Białowieża - znajome mi tereny, w Białymstoku studiowałem. Z wielką chęcią podążę szlakiem w tamten rewir.

Pozdrawiam i czekam na cd.
 :deadbeer:

Góral79

  • Gość
Odp: Tur de Pologne 2010
« Odpowiedź #3 dnia: Październik 24, 2009, 13:11:12 »
Także nie mogę się doczekać aż z mym smykiem ( teraz ma 1 rok ) udam się w dalekie zakątki. Teraz mu już gazetki pokazuje, i mam silne wrażenie że go to interesuje..  :)

Kamillo

  • Gość
Odp: Tur de Pologne 2010
« Odpowiedź #4 dnia: Grudzień 10, 2009, 01:23:51 »
Zont- opis poezja. Z chęcią przeczytam ciąg dalszy.

Pomysł na Tur de Pologne bardzo mi się podoba- byłaby to moja pierwsza większa wyprawa, więc rodzimy kraj chyba najlepiej się nadaje do takich wojaży. Poza tym mam wrażenie, że nie poznałem do tej pory 3/4 walorów estetyczno-turystycznych naszego kraju- podziwiałem je jedynie zza kółka nie delektując się z uwagi na pośpiech.

Ciekaw jestem gdzie dalej pognało Zonta i dziedzica :)

Można by się szarpnąć na przejazd przez góry- bieszczady, beskidy i sudety- tylko jak urozmaicić dojazd i powrót?

Podstawowym pytaniem jest ilość czasu jaką na wycieczkę można by przeznaczyć- kilka dni, tydzień, dwa? Jaki macie "budżet czasowy"?
« Ostatnia zmiana: Grudzień 10, 2009, 13:29:32 wysłana przez Kamillo »

ArekW

  • Gość
Odp: Tur de Pologne 2010
« Odpowiedź #5 dnia: Grudzień 10, 2009, 12:32:33 »
fajowy pomysł,
troszkę latałem juz po naszym pięknym kraju miodem i mlekiem płynacym ale nigdy nie za jednym zamachem dookoła Polski. Moze uda mi się jak moja starsza latorośl (4,5 roku) podrośnie bo już się rwie ale mamusia nie pozwala ze starym latać  :deadmad:
Spróbuję coś opracować i przesłać na stronke będzie jakiś punkt odniesienia  :deadgrin:

Offline Witek126

  • TDM User
  • Gliwice
  • 20 km/h
  • *
  • Wiadomości: 14
Odp: Tur de Pologne 2010
« Odpowiedź #6 dnia: Grudzień 15, 2009, 18:37:33 »
Gratuluje fajny pomysł na wakacje. :headbang:Może w przyszłym roku połączymy siły!!! :deadbeer:

gert

  • Gość
Odp: Tur de Pologne 2010
« Odpowiedź #7 dnia: Styczeń 10, 2010, 10:25:13 »
Planuję objazdówkę Polski na przyszły rok.
Start z Warszawy - Stop w Warszawie.
Termin, trasa i squad do ustalenia.

Zapraszam do rozwinięcia tematu. Jakieś wskazówki, interesujące trasy, ostrzeżenia - jeśli ktoś z Was robił taką wycieczkę.
Jak na razie zaczynam szykować krówkę na nowy sezon.
 :deadbeer:

witam
a jaki przewidywany termin ewent "wycieczki"
rowniez planuje z bratem podobny wypad w okolicach maj-czerwiec.

ArekW

  • Gość
Odp: Tur de Pologne 2010
« Odpowiedź #8 dnia: Styczeń 11, 2010, 12:07:52 »
Zgodnie z zapowiedzią przygotowałem wstępny zarys trasy jako punkt odniesienia. Wymienione miasta są tylko punktem odniesienia i nie trzeba ich brać jako dokładne miejsce noclegu. Taktyka oczywiście zakłada jazdę po drogach z kategorii żółtych i jeszcze bardziej lokalnych. Pierwszy odcinek jako przejazd Warszawa – Augustów zakłada że jedziemy na wschód w stronę Siemiatycz aby wzdłuż granicy wschodniej dojechać do Augustowa. Trasa wyszła na 10 dni jazdy ale oczywiście można ją skrócić lub wydłużyć zgodnie z potrzebą. To tyle słowem wstępu poniżej wspomniane punkty kontrolne.

Warszawa – Augustów – Elbląg – Białogard – Chojna – Zielona Góra – Jelenia Góra – Opole – Krynica Zdrój – Hrubieszów – Warszawa.

Pozdrawiam
Arek

Kamillo

  • Gość
Odp: Tur de Pologne 2010
« Odpowiedź #9 dnia: Styczeń 11, 2010, 18:07:05 »
Ciekawe, ciekawe. Tak to mniej więcej wygląda wg google maps:
mapka  :deadbabbo:
~2500 km.

Nie mam żadnego doświadczenia w planowaniu wypraw motocyklowych. Wydaje mi się, że trzeba zastanowić się nad kilkoma rzeczami:
W jakim "stylu" chcemy ewentualnie pokonać ten dystans? Najchętniej unikałbym wszelkich bardziej popularnych dróg i pozwiedzał Polskę drogami nie-czerwonymi :)
Czy po drodze chcemy zwiedzać jakieś miejsca, zabytki, przydrożne dziwne chaty, pogadać z 90 latką na wsi, czy zrobić odbicie na dziwną ciekawą drogę...? Ogólnie- ile km dziennie zakładamy by przejechać, lub ile dni możecie poświęcić na wycieczkę?
Jeżeli o mnie chodzi, to stawiałbym na 10-14 dni i około 3000 km. Wtedy mamy średnio 220-300 km dziennie do zrobienia- wiadomo że raz się robi więcej raz mniej, ale pewnie do czerwca wybierzemy sobie mniej więcej zakres tematyczny tego co po drodze zobaczyć. W sumie sporo czasu, ale skoro już gdzieś jechać to po to żeby zobaczyć, niż przejechać- chyba że macie inną filozofię na tę wycieczkę.

Co do terminu, to niestety dopiero po przeprowadzeniu kampanii czerwcowej na studiach mógłbym się wybrać. Sesja kończy się 30. czerwca- może uda mi się skrócić ją o kilka dni, jednak pewności nie mam. Także ja się piszę po 30.06.  :deadflop:

Odnośnie trasy, to tak na szybko od siebie dodam małe modyfikacje:
chętnie zobaczyłbym Żubry- wrzuciłem Hajnówkę.
Potem zobaczyć dolinę Rospudy- ale to w miarę po drodze.
Może nie do końca politycznie poprawnie, ale można by było zahaczyć o Kaliningrad- wychodzi 32km więcej, niż ciąć prosto do Elbląga, a może być sporo weselej.  :deadbeer:
Dalej trasa mogłaby prowadzić wybrzeżem- może zahaczyć o Hel? (ale to tak tylko rzuciłem  :deadsleep: )
No i w miarę możliwości wybrzeżem do Koszalina (chociaż Bory Tucholskie są niczego sobie...)
Później z Jeleniej Góry przez Nową Rudę i Nysę do Opola (może by tak ominąć Opole i dalej jechać górkami)??
Można by było zahaczyć o Oświęcim po drodze do Krynicy Zdrój.
Następnie przez Sanok i Przemyśl do Hrubieszowa.
Co dalej, co więcej- nie mam pomysłu :)

trasa po modyfikacjach
Wyszło 2850 km.

Co myślicie o tym ile km dziennie robić?
Jakie Wy macie pomysły co po drodze zobaczyć?
Jak zmodyfikowalibyście trasę?
Ile Wy macie czasu (kiedy) i ile km chcecie zrobić?

Fajnie że coś się ruszyło w temacie :headbang:
« Ostatnia zmiana: Styczeń 11, 2010, 19:31:59 wysłana przez Kamillo »

ArekW

  • Gość
Odp: Tur de Pologne 2010
« Odpowiedź #10 dnia: Styczeń 12, 2010, 09:57:35 »
Brawo Kamillo, jest tylko jedno ale z Kalingradem - tam trzeba mieć wizę żeby wiechać a na jeden dzień a nawet nie to raczej się nie opłaca.
Co do Twojego projektu to wszystko ok jeśli byliby jacyś chętni na taką wyprawę lub nawet jej część to mozna wysłuchać wszystkich uwag. celowo powiedziałem o części bo może ni kazdy znajdzie dwa tygodnie na latanie po Polsce ale to ma być wyjazd do okoła Polski a każdy z nas jest praktycznie z innej jej części więc zawsze może dołączyć na jakiś etap  :deadwar:
Co do samych tras jak wspomniał Hien to raczej drogi o małym natężeniu ruchu, wydaje mi się że w najlepszym wypadku żółte ale i troszkę szutrów może być  :headbang:

Kamillo

  • Gość
Odp: Tur de Pologne 2010
« Odpowiedź #11 dnia: Styczeń 14, 2010, 18:26:05 »
O, nie wiedziałem o tej opcji z wizą. Trzeba będzie odpuścić, albo coś wykombinować :P

Czasu jest sporo żeby wszystko zaplanować. Tylko, że tak powiem dane wejściowe trzeba zebrać...

A jak Ty stoisz z czasem, ile km. chciałbyś zrobić itd?

ArekW

  • Gość
Odp: Tur de Pologne 2010
« Odpowiedź #12 dnia: Styczeń 15, 2010, 12:56:09 »
U mnie wszystko zależy czy i kiedy pojadę z rodziną na wakacje potem czy moja lepsza połowa wyrazi zgodę abym opuścił dom na półtora tygodnia :deadmad:
na tę chwilę urlop zaplanowałem w czerwcu i lipcu (po tygodniu w połowie jednego i drugiego) myślałem też aby z poczatkiem września polecieć do Rumunii i też nie wiem czy żona mi pozwoli  :deadflop:

Offline Ryba

  • TDM User
  • Budzów Kolonia
  • 250 km/h
  • *****
  • Wiadomości: 520
Odp: Tur de Pologne 2010
« Odpowiedź #13 dnia: Styczeń 15, 2010, 13:54:56 »
... myślałem też aby z poczatkiem września polecieć do Rumunii i też nie wiem czy żona mi pozwoli  :deadflop:

Zabierz ze sobą.
Ja zabieram i spokój jest :deadwar:
asienaebałem

ArekW

  • Gość
Odp: Tur de Pologne 2010
« Odpowiedź #14 dnia: Styczeń 15, 2010, 15:00:41 »
... myślałem też aby z poczatkiem września polecieć do Rumunii i też nie wiem czy żona mi pozwoli  :deadflop:

Zabierz ze sobą.
Ja zabieram i spokój jest :deadwar:

łatwopowiedzieć kilka lat temu pół roku przed ślubem mieliśmy wypadek a moja przyszł żona polatała sobie śmigłowcem (nie lubi ale nikt o zdanie jej nie pytał) a ja pojeździłem na leżąco autkiem z literką R w kółeczku i od tej pory ledwo daje radę żeby mi pozwoliła na jazdę  :deadeekani:
cóz ciężkie jest życie bikera  :deadwar: