Dziś zrobiłem zrobiliśmy z żoną pierwszą dłuższą trasę naszym nowym nabytkiem byliśmy w Kotlinie Kłodzkiej,na liczniku wybiło 450 km.Wszystko było by ok,ale myślałem ,że nie dojadę do domu tak to cholerne siedzenie ciśnie i parzy w d..e ,musiałem robić przystanek co 50 km.Druga sprawa to kierownica,zauważyłem ,że ciężar ciała opiera się na nadgarstkach co przypomina jazdę na góralu.Może mam inną kierownicę niż oryginał?Jak to wygląda u was???