Oj też bym sobie pojechał w podróż... Najchętniej to całkiem bocznymi drogami, (ale nie aż takimi off-rad
). Chodzi mi po głowie pomysł wyprawy na Ukrainę, bo stamtąd wywodzi się moja rodzina - taki powrót do korzeni. Ale na takie coś potrzeba bardzo dużo pieniążków niestety... Dlatego też mam inny pomysł, ażeby zorganizować taką podróż po Polsce, jadąc po drogach, które na co dzień są rzadko uczęszczane, wiecie - takich z wioski do wioski, żeby kompletnie omijać wszelkie większe miejscowości...
... i tak sobie jechać... przed siebie, b e z p o ś p i e c h u . . . bez napiętego planu... przed zmierzchem zatrzymać się nad jeziorem, rozstawić namiot, rozpalić ognisko, być z dala od tego całego cywilizacyjnego szumu... wsłuchać się w ciszę i dać się jej ponieść...
(oczywiście bezduszna szara rzeczywistość dałaby o sobie znak już przy pierwszej potrzebie tankowania, ale na następny motocykl planuję GS 1150 Adventurea z powiększonym zbiornikiem paliwa, do tego ciągnąć za sobą małą cysternę i można zniknąć...
)