Swego czasu poprosilem kolege pawulona o zerkniecie na CeBulke, pare fot itp...
Wstawiam to tu za zgoda i ku pomyslunku "badaczy" moto czyli:
Jak opisac ogladany motocykl...
Historia: moto sprowadzone przez serwis Hondy w czasach gdy nie było sprzedawane na rynku polskim dla pierwszego właściciela,
nomen omen pracownika tego salonu i zakupione przez obecnego właściciela co zrobił na nim 7.000 km.
Technika: wg mnie jest tak:
- moto ma malowaną czachę, jest pęknięcie w prawym rogu, pęcherze jakby od nieudolnego malowania i nieoryginalne napisy po bokach. Lampa ok.
- Wszystkie kierunki są odwrotnie przykręcone, znaczy do góry nogami
- wszystkie plastiki i pokrywy silnika polerka pastą Tempo, w zakamarkach śrub pozostało jej trochę (ma się to oko, co?)
- śruby przednich podnóżków przytarte
- tylne podnóżki inne niż przednie, może w ori tak było, nie wiem
- kanapa pęknięta w 3 miejscach na szwach, pęknięcie raczej minimalne i w poprzek szwów, nie rozdarcie.
- opony w świetnym stanie, tył trochę na środku przytarty bo właściciel to stateczny miszcz prostej, z tyłu ciężarek od wyważenia raczej spory, nie przyglądałem się jakiej wagi, przód bez zastrzeżeń
- trochę pomniejszych zarysowań, oba lusterka jakby od opierania o ściany, przedni błotnik na kancie może od mocnego polerowania.., na zadupku kilka pomniejszych draśnięć ale ciut głębszych niż pazurkiem kotka, jakby od sakw czy siatki bagażowej.
- pali na dotyk, silnik zimny i bez ssania pyk i już (temat ssania nie jest mi obcy) na ciepłym trzyma pięknie obroty, nie dusi, nie kopci a ma takie wyjebanie od dołu że aż strach
- zmieniony olej na Motul 5100 10w40 czyli standard+filtr. Reszta płynów nieruszana, czyściutka i klarowna
- manetki nie wytarte
- końcówki kierownicy bez oznak paciaka, końcówka klamki sprzęgła jakby delikatnie przytarta, kosmetyka.
- tankpad i na wlewie pseudokarbon ale w dobrym guście, nie wytarte
- amorki suche i czyste, brak krążków oleju, uszczelki wyglądają na ok
- napęd w pierwszej połowie choć dla mnie nieco za mało naciągnięty, kwestia sprawdzenia
- klocki z przodu ok, tył w połowie
- tarcze jak dla mnie ok, prawie nie wyczuwalny nanorant z przodu, tył jak nowy
Właściciele:fajni ludzie, turyści, rodzinni, bezproblemowi, bezkonfliktowi, raczej nie ściemniają.
Podsumowanie: moto lekko podpicowane, jakby delikatnie coś tam było puknięte (czacha, malowanie, naklejki) ale bez dramatu, poprzedni właściciel ponoć ścigant i trochę przytarł śruby podnóżków albo obecny właściciel na kolanko schodził.
Fin
do tego doszly oczywiscie fotki moto i opisywanych "rysek"...
I pisze szczerze... nigdy jeszcze nie przeczytalem tak zajebistego opisu maszyny do kupienia...
Dzieki Pawulon...