Moto Xpress Tour
Jesteśmy w Santa Cruz de la Sierra. Żeby opisać zeszły tydzień potrzeba by chyba parunastu stron A4:
- Zostaliśmy zatrzymani 5 razy przez Paragwajską policję, i zostawilismy im w ramach łapówki 50 groszy polskich i 5 rupii pakistańskich
- Skończył nam się asfalt jakoś 200 km przed granicą. Po czym 300 km jechaliśmy 3 dni.
- Nasz obóz zostal splondorwany przez lisy
- Widzielismy pancerniki, świstaki, dzikie krowy, skorpiony i olbrzymie pajaki
- Zostalismy "przehostowani" przez żołnierzy
- Wypadliśmy z "krzaków" prosto na indiańska wioskę
- Wszystkie bazy wojskowe (a bylo ich parę) między Paragwajem a Bolivią nas dokarmiały i zaopatrywaly w wodę. No dobra, pukali się też w czoło jak pytaliśmy ich o dalszą drogę.
- Nocowaliśmy na farmie,
- Zostaliśmy wyśmiani po pytaniu o zasięg telefoniczny...
- ... i drugi raz po pytaniu o asfalt,
- Przejechaliśmy po wężu.
I wiele wiele innych. Nigdy nie przeżyliśmy tak cięzkiego offroadu. Nigdy też nie baliśmy się tak bardzo ze utkniemy pośrodku dokładnie niczego. Udało się! Jedziemy dalej
http://s1313.photobucket.com/user/Motoxpresstour/library/?sort=2&page=1